"Jeden zero dla Baśki" w szatach zimowych
"Jeden zero dla Baśki" Elwiry Watały w zimowej odsłonie.
"Tytułowa Baśka zostaje wyniesiona niemalże do rangi heroiny, która musi wykazać ogromny hart ducha i odporność psychiczną, aby zwyciężyć bitwę o siebie samą, syna, pracę i godność w zakłamanej rzeczywistości, w jakiej przyszło jej żyć. Rzeczywistość tę poznajemy niemal w sposób obrazowy, klatka po klatce, dzięki stylizowanemu językowi, wysublimowanym opisom przedmiotów i czynności, ciekawym kreacjom bohaterów i świetnie prowadzonej narracji. Fabuła nie ma zbędnych meandrów czy wątków, w których czytelnik mógłby się pogubić – akcja toczy się wartko, w sposób nieprzewidywalny, aż do nieoczekiwanego rozwiązania, które wyjaśnia genezę tytułu i pozostawia czytelnika z uśmiechem ironicznej satysfakcji. „Oj, Baśka, Baśka…” – ma się ochotę powiedzieć na koniec – „Chapeau bas!”. I niecierpliwie czekać na kolejne powieści Elwiry Watały, zastanawiając się, czym jeszcze zaskoczy czytelników autorka".
- Agnieszka Bukowczan-Rzeszut (pisarka)
Komentarze
Prześlij komentarz