"Cień Władcy Sabatu" A. J. Sarwy rodem z mitologii Cthulhu
Andrzej Juliusz Sarwa w 1989 roku zakończył prace nad powieścią „Cień Władcy Sabatu”, która później weszła w skład „Tajemnicy rodu Semberków”.
Ta niezwykła powieść wprowadza nieświadomego niebezpieczeństwa wędrowca do przepełnionego mrokiem świata znanego już wcześniej pewnemu samotnikowi z Providence… Tajemnicza mapa, manuskrypt oprawiony w safian, nocne koszmary, poczucie obcowania z demonicznymi siłami, aż wreszcie niezaspokojona ciekawość wpychają głównego bohatera na ścieżkę nienazwanej grozy. Stopniowe budowanie napięcia, niezwykle obrazowe opisy przeżyć Hansa von Semberka i pradawnych sił, próbujących na powrót zawładnąć wszelkim istnieniem, nasuwają na myśl mitologię Cthulhu Howarda Phillipsa Lovecrafta.
Autor „Cienia Władcy Sabatu” w czasie tworzenia powieści nie znał twórczości legendarnego mistrza grozy, a niezwykłe podobieństwo w przedstawianiu „mrocznego świata” obydwu pisarzy można wyjaśnić… Czym?
Istnieje kabalistyczne przysłowie, że jeżeli nasz wzrok mógłby ujrzeć demony – istnienie byłoby niemożliwe. Może właśnie Andrzej J. Sarwa i Howard P. Lovecraft podświadomie bądź też nie, mieli możliwość uchylenia tej konkretnej straszliwej zasłony, za którą… tylko mrok, cień i pradawna trwoga – pragnąca zbudzić się ze snu…
„(…) oto w tle wznosiły się góry o stromych i nagich ścianach skalnych. U ich stóp zaś gromada jakowychś istot przedziwnych, trzymających się za ręce tworzyła krąg taneczny. Owi tancerze byli bez wątpienia ludźmi, lecz znacznie różniącymi się od zwykłych śmiertelników.
Ich postaci, karykaturalnie poskręcane, miały w sobie coś zwierzęcego, coś dzikiego, coś, co przywodziło na myśl pierwotne siły, które władały tą ziemią, zanim na niej powstała cywilizacja.
Był w nich niepokój pradawności. Zdawali się sprawiać wrażenie kapłanów jakiegoś dziwacznego kultu. To ostatnie przypuszczenie potwierdzał widniejący pośrodku tanecznego kręgu kształt, będący bez wątpienia ołtarzem”.
- Andrzej Juliusz Sarwa „Tajemnica rodu Semberków” („Cień Władcy Sabatu”)
„Uwagę moją przykuły, jak powiadam, groteskowość kształtów i dziwne rozmiary tych istot; po chwili wszakże uznałem, że są to tylko wizerunki bogów zrodzonych w wyobraźni jakiegoś prymitywnego rybackiego lub żeglarskiego plemienia, którego ostatni potomek sczezł na długo, nim narodził się pierwszy neandertalczyk lub człowiek z Piltdown”.
- H. P. Lovecraft „Dagon” (tłum. Maciej Płaza)
Komentarze
Prześlij komentarz